Nie napój, nie oranżada ale lemoniada. Przypominam sobie opowieści starszych o tych lemoniadowych upalnych dniach kiedy kolorowy napój smakował doskonale. Nawet jeśli był sztucznie barwiony (czego i teraz wielu napojom nie brakuje), a dźwięk strzelającego korka zapowiadał szybkie zgaszenie pragnienia.
Dzisiaj każda butelka zamykana porcelanowym korkiem na drucikach przyciąga moją uwagę.
Kiedy zobaczyłam francuską lemoniadę marki „Sa Geyer” nie mogłam się powstrzymać żeby jej nie kupić. Ponad stuletnia tradycja w produkcji lemoniady.
Dlaczego w Polsce nie można produkować lemoniady w takich butelkach?
Za każdym razem kiedy ją otwieramy dźwięczy jak butelka szampana. Tylko lemoniada i aż lemoniada ;-) Takie bezalkoholowe gazowane szaleństwo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz