wtorek, 22 lipca 2008

Zakopane...fascynacja


Jest takie miejsce na ziemi, do którego wracam chętnie i którego urokiem karmię się bardzo często i ciągle mi mało i ciągle czuje niedosyt. Przez dwadzieścia lat przyjeżdżałam tu z Rodzicami. Teraz przyjeżdżam z mężem i czasami ze znajomymi. Wszystkich usiłuję chociaż na moment przeciągnąć do mojego świata, przeprowadzić przez drzwi starej drewnianej szafy, w której kryje się tajemne przejście do miejsca którego często nie widzimy, a tym niezwykłym miejscem jest stare Zakopane.
Kiedy byłam dzieckiem zawsze ulegałam magii legend opowiadanych przez Rodziców. Pamiętam kiedy mój Ojczym kupił książkę, w której była legenda o śpiącym rycerzu. Do dzisiejszego dnia wodzę wzrokiem za Giewontem i patrzę na tego rycerza.
Często wracam też do książki Macieja Pinkwarta. Wjeżdżając do Zakopanego przypominam sobie dlaczego według legend Zakopane nazywa się Zakopane i chociaż w samochodzie wybuchają salwy śmiechu kiedy mówię; „pierwsza wzmianka o Zakopanem pochodzi...” to jednak nie odmówię sobie przyjemności żeby przytoczyć tu za wspomnianym Pinkwartem legendy o początkach tego miejsca.
Podobno jeden z pasterzy, noszący pręgowaną cuchę, zwany właśnie od tej cuchy Gąsienicą, co roku prowadził owce na hale i czekał na słonecznych polanach pod Gubałówką na czas kiedy stopnieje śnieg. Postój ten nazywał się przepaską, a podczas tego postoju góral zakopał w tym miejscu zboże, żeby przekonać się czy wyrośnie i czy tym samym miejsce to nadaje się na stały pobyt. Zboże szczęśliwie wyrosło, a nazwa miała pochodzić od faktu zakopania.
Naukowcy mówią o pochodzeniu nazwy od osady, która powstała w wykarczowanych tam wcześniej lasach którą nazywano Kopane, a delikwent pytany o to gdzie siedzi (czyli mieszka)odpowiadać miał Za Kopanem.
Tak czy inaczej nazwa Zakopane większości kojarzy się dobrze, może poza przypadkami kiedy ktoś musiał stać w kilku godzinnym korku żeby się tu dostać albo wrócić do domu.

Brak komentarzy:

Fundacja Anny Dymnej „Mimo Wszystko”
Website counter

Nasze e-Książki
Foodle.pl
Blog jest mojego autorstwa i podlega prawu autorskiemu.

USTAWA z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych

Art. 115. 1. Kto przywłaszcza sobie autorstwo albo wprowadza w błąd co do autorstwa całości lub części cudzego utworu albo artystycznego wykonania, podlega karze pozbawienia wolności do lat 2, ograniczenia wolności albo grzywny.