Jaskiniowcy jedzą zupę.
Parę dni temu powstała u nas taka zupa dyniowa, która poza tym, że Łasuchowi bardzo smakowała to nie wymagała wsadzania talerzy do zmywarki. Po jej zjedzeniu talerz wylądował w koszu.
Składniki :
dynia niewielkich rozmiarów, z której należy wydobyć ok. 500 g miąższu
jeśli chcecie mieć mniejsze miseczki lub więcej miseczek musicie kupić
więcej małych dyń :-)
1 kostka rosołowa
1 1/2 litra wody
15 g suszonych pomidorów drobno krojonych
pieprz i sól
szczypta curry
2 połówki dyni (wydrążone tak aby powstała miseczka – zostawiłam ok. 1 cm miąższu)
2-3 ziemniaków, krojonych w kostkę i ugotowanych w osobnym garnku
Przygotowanie:
Dynię wydrążyć i pestki wyrzucić. Miąższ zalać wodą i wrzucić do niej kostkę rosołową. Gotować, aż dynia będzie miękka. Następnie zmiksować blenderem. Po zmiksowaniu doprawić zupę przyprawami i wrzucić pomidory.
Gotować jeszcze ok. 5 min, aż pomidory całkowicie się namoczą i zmiękną. Wrzucić do zupy ugotowane ziemniaki.
Zupę wlewać ostrożnie do miseczek dyniowych.
Przy niekształtnej dyni można sobie pomóc wykałaczkami, tworząc nóżki ale bardzo ostrożnie tak aby w talerzu nie zrobić dziury ;-)
U mnie nie było takie potrzeby, ale młodszym można miskę wsadzić w miskę ;-)
Nam zupa smakowała, ma ciekawy smak chociaż nie jemy dyni zbyt często, a to może błąd.
Smacznego!
7 komentarzy:
Super wygląda w tych dyniowych miseczkach:))
Świetny pomysł :-) i ciekawe połączenie.
Czy dobrze rozumiem, że pomidory kroiłaś suche i moczyły się dopiero w zupie?
Yaba-Daba-Doo!!! :-)
No ale jak można wyrzucać pestki z dyni?
Z suszonymi pomidorami jeszcze nie probowalam, moze powinnam? ;)
Pozdrawiam!
andzia-35- dziękuję!
Anonim 1 - dokładnie tak było z pomidorami
Łasuch nawet nie wiem co mam odpisać :-)
Anonim 2 - można, jak się na nie nie ma ochoty ;-), ale przyznam się,że miałam na nie jeden pomysł zupełnie nie kulinarny, ale biżuteryjny bo sama sobie od czasu do czasu coś tworzę więc przy kolejej dyni może zaprezentuję ;-)
Bea - gotowanie nie jest niczym ograniczone :-) na szczęście wszystko można pomieszać i zjeść jeśli komuś tak właśnie smakuje, polecam może akurat ;-)
Pozdrawiam i dzięki za wszytskie komentarze.
My, jaskiniowcy z Końca Świata, sprawdziliśmy opisywaną zupę i potwierdzamy jej autentyczną jaskiniowatość. Dziękujemy za przepis i pozdrawiamy serdecznie.
A propos. Poszukujemy przepisu na udziec mamuta na dziko, bez kości... Jeśliby ktoś...
Prześlij komentarz